Basiu Kochana ! Napisz proszę słów kilka o rekolekcjach z ks.
Bashoborą. Byłam całym sercem przy Was i cierpiałam nie mogąc w nich uczestniczyć oraz , ze nie uczestniczyli w nich moi chłopcy. Prosiłaś
mnie o świadectwo nasze po rekolekcjach z J. Manjackalem. Odpisałam, ze nie mam wenny twórczej i nie wiem co napisać. A jednak wydarzyło się
"coś" na miarę cudu. Mój mąż był uzależniony od przeklinania , które miało miejsce przy każdej wykonywanej pracy, jakiejś czynności. Tak był
też wychowywany przez swojego ojca i nie umiał poradzić sobie z tym uzależnieniem . Bardzo ubolewałam z tego powodu, czułam sie bezradna.
Miałam świadomośc jak jest to niebezpieczne dla moich synów. Zawsze prosiłam Boga o pomoc. Przyszła ona dopiero na rekolekcjach z
Manjackalem. Prosiliśmy razem. Kiedy była modlitwa o uwolnienie mój mąż poczuł jakby wiatr przeszedł przez niego. Chwycił się nawert krzesła bo
nie mógł ustać. Widziałam to ale nie interweniowałam. Podobnie jak Majackal nakładał na nas ręce kiedy miał "leczyć" różne choroby. Nasza
nazywała się PRZEKLEŃSTWA. I Pan Bóg wysłuchał i mój mąż ze zdziwieniem mówi, że już nie pamięta tych słów. Ani razu nie przeklął bo już nie
umie i nie zna tych określeń wulgarnych. Czekałam na tą chwilę 32 lata !!! CHWAŁA PANU !!!!!">Więcej
Całuję Cię mocno MÓJ ANIELE !!! Hania